DIY Żel hialuronowy mix HMW i ULMW - mój must-have w samoróbkach

Kwas hialuronowy jest w moim przypadku nieodzownym składnikiem w codziennej pielęgnacji. Jego ilość w naszej skórze maleje z wiekiem, dlatego ja dodaje go dosłownie wszędzie: do toników, kremów, serum do twarzy, balsamów, etc. Często kupowałam gotowe mieszanki 1,5% kwasu, lecz zawsze nie pasowało mi parę rzeczy: a to opakowanie (wielkość), a to termin przydatności, a to dostępność. Ostatnio postanowiłam, że po raz pierwszy spróbuję zrobić żel hialuronowy tak od A do Z. W ECOSPA nabyłam takie 2 cudeńka za całe 25 zł. 




Czym różnią się oba kwasy. 

Kwas HMW (high molecular weight) jest kwasem wielkocząsteczkowym o masie cząsteczkowej 1,0-1,8 mln DA w formie 1,0% roztworu w wodzie. Kwas ten spełnia ważną  rolę w nawilżeniu zarówno skóry właściwej, jak i naskórka. Wykazuje silne właściwości higroskopijne, nawilżające i przeciwzapalne. Dodatkowo wspomaga regenerację naskórka, przyspiesza gojenie ran i zwiększa również jej elastyczność. Posiada działanie odmładzające, a do tego nie uczula i może być stosowany niezależnie od rodzaju cery. 

Kwas ultramałocząsteczkowy ULMW (ultra light molecular weight) to kwas hialuronowy o niskiej masie cząsteczkowej 3000-10000 Da. Dzięki niskiej masie cząsteczkowej, znacznie łatwiej przenika do głębszych warstw skóry, dzięki czemu skuteczne odżywia i nawilża. Stosowanie go gwarantuje wzmocnienie naczyń włosowatych, poprawę krążenia, a także metabolizmu skóry. Posiada właściwości zatrzymywania wody, podobne do kwasu hialuronowego wysokocząsteczkowego, z tą różnicą, że po zastosowaniu kwasu hialuronowego ULMW nie istnieje odczucie lepkości. Kwas hialuronowy ultramałocząsteczkowy jest uznawany za najlepszy środek nawilżający. 

Tak więc mając takie cudeńka zabrałam się do pracy. Odmierzyłam 99 g wody, zakonserwowałam FEOG i wsypałam 0,6g kwasu HMW. Lekko się przeraziłam, bo kwas hialuronowy tak łatwo się nie rozpuszcza jak sądziłam. Zaczęłam mieszać spieniaczem, dłuuuugo mieszać. W zasadzie już się miałam poddać gdy wszystko ładnie zaczęło się rozpuszczać i gęstnieć. Wniosek jest taki, że po prostu ten kwas wymaga czasu by napęcznieć. Po całkowitym rozpuszczeniu HMW, wsypałam 0,4 g kwasu ULMW. Ten rozpuścił się już błyskawicznie. Dalej przelałam do zdezynfekowanej buteleczki z pompką i cieszę się takim skarbem. 


Bąbelki z czasem znikają, ale nie umniejsza to właściwościom żelu. Na jego bazie przygotowałam 2 x serum, przy czym jedno powędruje do was w rozdaniu.


Do czego możecie wykorzystać tak przygotowany żel hialuronowy?
  • możecie dodać go do swojego ulubionego kremu, balsamu
  • wymieszać na dłoni z dowolnym olejem i aplikować na twarz czy włosy,
  • solo zaaplikować na końcówki
  • wymieszać z dowolnym hydrolatem, przełożyć do atomizera i cieszyć się świetną mgiełką nawilżającą
  • wymieszać z glinką i hydrolatem i stosować jako nawilżającą maseczkę
Czy jest tu jeszcze ktoś, kto jest równie wielkim fanem kwasu hialuronowego?

PS. Dziewczyny i chłopaki ;-) przypominam o ROZDANIU!!! (KLIK)

NowszeWpisy StarszeWpisy Strona główna

0 komentarze:

Prześlij komentarz