Witajcie moi drodzy, 

Ostatnio zaniedbałam bloga, ale sytuacja losowa trochę uniemożliwiła mi rzetelne podejście do tematu. Mam nadzieję, że co niektórzy tęsknili. 
Czas pościerać „rozlane mleko” i wrócić do rzeczywistości blogowej. ;)

Mimo, że nie udzielałam się internetowo, w ostatnim czasie sporo się u mnie działo. Dużo kręciłam, testowałam rozmaite półprodukty, a jeszcze więcej rozmyślałam w którą stronę pragnę dalej się rozwijać. Ostatnie 2 miesiące były wypełnione warsztatami, zarówno tymi indywidualnymi, jak i grupowymi. Dzisiaj pragnę podzielić się z Wami przepisami na cudeńka, które ukręciłyśmy z dziewczynami na jednym z takich spotkań (krótka fotorelacja poniżej). 



Dzięki uprzejmości Pani Lidii z Mazideł, dostałyśmy sporo produktów z solidnym rabatem, więc mogłyśmy poszaleć i stworzyć prawdziwe dzieła sztuki. Był płyn micelarny, tonik i fenomenalne serum. Jego sława poszła już w Polskę i dziewczyny pytają mnie o przepis. Nie będę się rozdrabniać i trzymać receptury dla siebie. Poniżej podlinkuje składniki, aby łatwiej było Wam zamówić co trzeba. :)

Hej Kochani, 

Kremy BB/CC to już na dobre wpisały się w rynek kosmetyczny, zastępując niejednokrotnie ciężkie podkłady, jednocześnie uzupełniając codzienną pielęgnację. Ja również sięgam po taką opcję, gdy nie potrzebuję perfekcyjnego i mocno kryjącego makijażu. 

Krem BB robiłam już wielokrotnie, ale ten wyszedł mi nadzwyczaj przyjemnie. Wchłania się do matu (choć nie od razu), fajnie wyrównuje koloryt cery (u mnie przebarwienia), a do tego niesamowicie pielęgnuje. Ponieważ ostatnio ubolewam nad brakiem czasu, zamieszczam odręcznie napisaną recepturę. 

Składniki jakie będziemy potrzebować to:

  • hydrolat różany (łagodzi podrażnienia, nawilża, reguluje wydzielanie sebum)
NowszeWpisy StarszeWpisy Strona główna