Przyznam szczerze, że o ile o pielęgnacji innych części ciała raczej nie zapominam, to z pielęgnacją skalpu jest u mnie krucho. Od jakiegoś czasu ograniczyłam do minimum szampony z SLSem, używam dobrych odżywek, ale olejowanie czy inna pielęgnacja skalpu zawsze była dla mnie zmorą. Po części jest to wynikiem braku czasu, gdyż włosy myję najczęściej rano. Choć oczywiście dla chcącego nic trudnego…
Tak więc aby odżywić nieco skórę głowy bez stosowania czasochłonnego olejowania i maskowania, przygotowałam fajną wcierkę do włosów w sprayu.
W składzie mamy:
1,5 % arginina
3 % betaina
1% ekstrakt z winogron
0,2% l-cystyna
5% keratyna
89,3% napar z rumianku
Konserwant
Składniki aktywne, za wyjątkiem keratyny kupiłam W BEAUTY EVER.
Dlaczego taki skład, a nie inny?
ARGININA
- łagodzi podrażnienia, chroni uszkodzone partie skóry przed mikrozakażeniami
- nawilża
- Polecana jest do włosów suchych, zniszczonych zabiegami fryzjerskimi, trudnych do ułożenia. Działa też wzmacniająco w przypadkach słabego wzrostu czy łysienia.
L-CYSTYNA:
- odbudowuje włosy i paznokcie
- zwiększa grubość włosa i wzmacnia odporność na czynniki zewnętrzne
- działa przeciwzapalnie
- Wskazana jest przy wypadaniu włosów oraz gdy są one szczególnie kruche czy łamliwe
- stymuluje wzrost włosów
EKSTRAKT Z WINOGRON:
- ma zdolność odmładzania komórek i ochrony włókien kolagenowych i elastynowych
- chroni zasoby kwasu hialuronowego w skórze przed degradacją
- stymulują wzrost włosa poprzez przyspieszenie podziałów komórek mieszków włosowych
BETAINA z kolei:
- nawilża i wzmacnia włosy, dając efekt wyjątkowej jedwabistości i miękkości, doskonała po zabiegach kosmetycznych wysuszających włosy
- poprawia reakcję skóry na drażniące działanie detergentów, łagodzi wrażliwą na detergenty skórę głowy
KERATYNA:
- zabezpiecza przed szkodliwym działaniem farb,
- wbudowuje się w uszkodzone miejsca osłonek włosa,
- przywraca połysk, utrzymuje nawilżenie.
Wcierkę stosuję już od miesiąca i widzę szczególną poprawę po myciu, bo nie zauważam już kłębuszka włosów w odpływie…Stosuję ją każdorazowo na mokre włosy, zwracając szczególną uwagę by dobrze spryskać skalp. Następnie lekko wcieram, modeluję i gotowe.
- mniejsze wypadanie,
- lekkie „usztywnienie” włosów, przez co moim zdaniem lepiej się układają
- rozjaśnienie koloru włosów dzięki naparowi z rumianku (przy moich bardzo ciemnych włosach widzę rozjaśnienie o 1 -1,5 tonu)
- jakby mniejsze przetłuszczanie.
A Wy, używacie takich wcierek, macie swoje ulubione? Słyszałam o cudownych właściwościach wcierki Jantarowej. Macie z nią jakieś doświadczenia?
Ekoholistka
0 komentarze:
Prześlij komentarz