Witajcie Kochani,
Muszę koniecznie podzielić się z Wami moim ostatnim odkryciem. Jako fanka maksymalnie naturalnej pielęgnacji, długo szukałam szamponu, który byłby i naturalny (bez SLS) i dobrze mył. Po długich poszukiwaniach wreszcie znalazłam swój ideał w postaci szamponu wzmacniającego od Planeta Organica.
Kilka informacji:
- Kraj pochodzenia: Rosja
- Pojemność: 280 ml
- Cena: ok 14 zł (ja kupiłam w Skarby Syberii)
- Skład: Aqua enriched with Dead Sea Salt Minerals, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoyl Isethionate, Cocamidopropyl Betaine, Panthenol, Glyceryl Oleate, Chitosan (chitosan), Butyrospermum Parkii (Shea) Butter* ( organiczne masło shea), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Lactic Acid, Hydrolyzed Wheat Protein, Niacinamide, Biotin.
Za co ma u mnie plusa?
- Łagodne detergenty: Lauryl Glucoside, Sodium Cocoyl Isethionate, Cocamidopropyl Betaine;
- Minerały Morza Martwego – bogactwo dobroczynnych składników;
- Chitosan - pochodną chityny znajdującej się w skorupkach morskich żyjątek. W produktach do pielęgnacji włosów wykazuje powinowactwo do keratyny, zmiękcza i wygładza, wzmacnia je na całej długości;
- Organiczne masło shea - regeneruje przesuszone włosy, dodają im blasku, wygładzają, łagodzi podrażnienia skóry głowy;
- Biotyna – hamuje wypadanie włosów
Przeszłam już wiele organicznych/naturalnych/łagodnych szamponów, ale żaden nie był tak wydajny jak ten. Pieni się znakomicie – jak najgorsze szampony z SLS-ami. ;-) Pomimo, że nie zauważyłam zwiększenia blasku czy siły moich włosów, jestem z niego bardzo zadowolona. Dla mnie szampon ma po prostu dobrze i łagodnie myć, a ten w 100% wywiązuje się ze swojego zadania. Czy do niego wrócę? Zdecydowanie TAK!
A Wy próbowaliście już kiedyś tego szamponu? A może macie jakieś, które mogłyby konkurować z powyższym? Po długich poszukiwaniach
Pozdrowionka!
0 komentarze:
Prześlij komentarz